Jedną z wartości, którymi się kierujemy jest odpowiedzialność. Postrzegamy ją szeroko, nie tylko jako odpowiedzialność za środowisko. Mamy jasne podejście do prawa autorskiego. Przestrzegamy! Dbamy o to by zdjęcia, które pojawiają się na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych oraz ofercie były odpowiednio oznaczone.
Dziś zdjęcia w ofercie, a prawo autorskie. Do napisania tego postu skłoniło mnie to, że w ofercie warsztatów „konkurencji” zobaczyłam zdjęcie z naszego projektu społecznego Pakuję do swojego. Prawdę mówiąc, to nie pierwszy raz kiedy, przez przypadek, natknęłam się na wykorzystanie zdjęć bez naszej zgody – śmieszna historia o tym poniżej. Tym razem użyto zdjęcia autorstwa Natalii Zięby. Natalia jest profesjonalną fotografką zatem jej zdjęcia niewątpliwie mają indywidualny charakter.
Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze (…) niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (art. 1 pr. aut.)
Ponieważ zdjęcia zostały wykonane na nasze zlecenie i posiadamy do nich autorskie prawa majątkowe, to pytanie o możliwość ich użycia powinno trafić do nas. Tak się nie stało.
Jak podchodzimy do zdjęć w ofercie Pracowni MAMYWENE
Właściwie o co takie zamieszanie? Ktoś wkleił zdjęcie pobrane z internetu, bo pasowało tematycznie. Być może gdybym ilustrowała oferty zdjęciami wyszukanymi w internecie wyglądałyby ładniej, ale czy prawdziwie?
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której tworząc ofertę wklejam do niej cudze zdjęcia! Tym bardziej jeśli mają ilustrować coś konkretnego, a nie być jedynie ozdobą. Po pierwsze, nie mam do tego prawa. Po drugie, wyobraź sobie sytuację, że zlecasz warsztaty ekologiczne jako integracja podczas ważnego firmowego wydarzenia. Jak bardzo się rozczarujesz kiedy na miejscu okaże się, że te fantastyczne zdjęcia estetycznych szklanych słojów i eko drewnianych dekoracji były ściągnięte z Pinteresta? A w rzeczywistości są jednorazowe plastikowe pojemniki?!
Szanujmy się wzajemnie. Wstawiając zdjęcia w ofercie dbaj o prawo autorskie.
Oferty warsztatów MAMYWENE ilustrujemy zdjęciami robionymi na naszych wcześniejszych wydarzeniach.
Jeśli dany temat prowadzimy po raz pierwszy, to robimy przykłady. Pomagają nam sprawdzić czy dany pomysł się sprawdza, opracowujemy wtedy najlepsze metody pracy, wybieramy odpowiednie materiały i przy okazji robimy zdjęcia. Bywamy szalone, ale nie na tyle żeby temat testować bezpośrednio na warsztatach!
Mała dygresja: o tym jak na jaw wyszło skąd zdjęcia w ofercie
Znajoma zapytała czy poprowadzę warsztaty. Spotkałyśmy się na kawę by przedstawiła czego oczekuje. Przyniosła swoją ofertę i pokazywała mi poszczególne pomysły tłumacząc jak wykonać daną rzecz. W pewnym momencie jej przerwałam mówiąc, że wiem jak to zrobić, bo to dosłownie moje zdjęcie. Na co ona odpowiedziała, że na pewno nie brała tego z MAMYWENE. To prawda.. pobrała zdjęcie z mojego starego bloga, którego prowadziłam jakieś 15 lat temu. Mnie bawi to wspomnienie. Jest też przykładem na to, że świat jest bardzo mały i można nieświadomie zrobić coś niezbyt mądrego.
Zlecając nam prowadzenie warsztatów lub decydując się na wzięcie udziału w naszym wydarzeniu możesz być pewna(y), że zdjęcia, które widzisz ilustrują naszą prawdziwą pracę. Mamy na tyle dużo przeprowadzonych warsztatów, że nie musimy kraść zdjęć.
Zostaw Komentarz